„Dzień dobry jestem pracownikiem banku, Pani pieniądze są zagrożone” - Tymi słowami oszust nakłonił kobietę do zaciągnięcia kredytu gotówkowego. Cała kwota za pośrednictwem kodu BLIK została wpłacona do bankowego wpłatomatu
Na przestrzeni kilku ostatnich tygodni w powiecie strzelińskim odnotowano kilka przypadków usiłowania oszust. Niestety tym razem oszust dopiął swego. Podszywając się pod pracownika znanego banku skontaktował się telefonicznie z niczego nie świadomą mieszkanką powiatu strzelińskiego. Słowami „dzień dobry jestem pracownikiem banku, Pani pieniądze są zagrożone” rozpoczął rozmowę. Później sprawy potoczyły się bardzo szybko. Niczego nieświadoma 34-latka za namową „pracownika banku” zaciągnęła kredyt gotówkowy w kwocie 50 ty zł. Jeszcze tego samego dnia całą kwotę za pośrednictwem kodu BLIK wpłaciła do bankowego wpłatomatu.
W miniony piątek 3 marca br., do mieszkanki powiatu strzelińskiego zadzwonił mężczyzna, który podając się za pracownika znanego banku oświadczył, że inny pracownik tego samego banku bierze udział w nielegalnym procederze, który dotyczy handlu danymi osobowymi. Jak ustalono sprawca sugerował, że dane osobowe jego rozmówczyni znalazły się w rękach nieuczciwego pracownika i zapewne przy ich użyciu dokona oszustwa polegającego na wypłacie wszystkich pieniędzy zgromadzonych na jej koncie bankowym.
Rozmówca zaznaczał, że nie jest jeszcze za późno. Aby uchronić oszczędności oszust nakłonił kobietę aby ta udała się do wskazanej podczas rozmowy placówki bankowej znajdującej się na terenie ościennego powiatu. Na miejscu kobieta miała złożyć wniosek na kredyt gotówkowy
w kwocie 50 tys zł. Wszystko po to aby sprawdzić wiarygodność nieuczciwego pracownika banku. Według przekazywanych przez telefon wskazówek wniosek kredytowy miał zostać odrzucony na miejscu. To właśnie wskazywałoby o winie nieuczciwego pracownika.
Jednak jak ustalono po spełnieniu wszystkich wymogów formalnych, ku zdziwieniu kobieta jeszcze tego samego dnia otrzymała zgodę na otrzymane kredytu na kwotę wskazaną we wniosku. Na tej podstawie w trakcie kolejnej już rozmowy telefonicznej mężczyzna polecił kobiecie aby niezwłocznie wybrała całą kwotę, następnie wpłaciła ją za pośrednictwem kodu BLIK do pobliskiego wpłatomatu bankowego. W ten sposób cała transakcja miała zostać anulowana. Nic bardziej mylnego.
Dzwoniący mężczyzna był bardzo wiarygodny dlatego nieświadoma swoich konsekwencji kobieta od początku postępowała zgodnie z jego wskazówkami. Oszust udzielał merytorycznych odpowiedzi na wszystkie zadawane pytania, a wręcz przewidywała kolejne kroki, jakie należy zrobić. Wiarygodności dodawał fakt, że w telefonie było słychać rozmowy innych konsultantów na tematy bankowe. Wszystko wydawało się jak najbardziej realne. Jednak po pewnym czasie kobieta zorientowała się że mogła paść ofiarą oszusta. I to właśnie potwierdzili śledczy.
Funkcjonariusze przyjęli od pokrzywdzonej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oszustwa na jej szkodę. Policjanci będą teraz prowadzili czynności mające na celu wyjaśnienie sprawy oraz ustalenie i zatrzymanie sprawcy.
Policjanci przypominają i ostrzegają:
- przedstawiciele banku nigdy nie proszą o zaciągnięcie kredytu celem sprawdzenia wiarygodności swoich pracowników,
- nie polecają też instalowania aplikacji, z której mogą wykonywać ruchy na koncie klienta,
-nie podają kodu BLIK celem wpłaty lub wypłaty pieniędzy.
Przypominamy, że tożsamość konsultanta zawsze można potwierdzić dzwoniąc na infolinię danego banku.
O wszelkich próbach wyłudzenia pieniędzy należy natychmiast poinformować policję dzwoniąc na numer alarmowy 112.
asp. Łukasz Porębski